top of page
Szukaj
Mikoomi

Podły,okrutny,zły- recenzja

Zaktualizowano: 21 sie 2019

Po filmie o seryjnym mordercy zazwyczaj spodziewamy się utartego schematu. Przedstawienie jego dzieciństwa, pokazanie pierwszych zbrodni i ukazanie psychologicznego podłoża. Lecz czy w produkcji Joe'go Berlingera występuje owa utarta droga tworzenia filmów o tematyce zbrodniarzy zabijających z zimną krwią? Otóż nie tym razem.

Cały film, co było dla mnie sporym zaskoczeniem, skupia się na tym, jak okryty złą sławą Ted Bundy potrafił, aż do ostatecznego wyroku śmierci, zaciekle bronić się w sądzie, mimo że wszelkie dowody były przeciwko niemu. W pewnym momencie odniosłam wrażenie, że wierzę głównemu bohaterowi, pomimo że mam świadomość tego jak skończył ten seryjny morderca działający w latach 80 XX w. w USA. Umiał przedstawić swoje argumenty tak, aby zasiać w słuchających go osobach wątpliwości. Przy tym świetnie kłamał i manipulowałam faktami, jak i swoimi ofiarami, co czyniło go niesamowicie ciekawą a zarazem przerażającą postacią. W tej roli świetnie sprawdził się Zac Efron, który nie tylko został bardzo dobrze ucharakteryzowany ale potrafił wręcz identycznie zachowywać się jak Bundy,a nawet w taki sam sposób się uśmiechać. Widać, że musiał włożyć w to dużo pracy starając się jak najlepiej naśladować Teda, i to bez wątpienia mu się udało.

Jedynym sporym mankamentem filmu jak dla mnie był sposób prowadzenia narracji. Na początku wydarzenia są ukazywane z perspektywy dziewczyny Teda Liz, w tej roli również świetna Lily Collins. Innym razem z perspektywy Bundy'ego. Raz jako narracja trzecioosobowa, a później produkcja stara się wpleść elementy dokumentu i prawdziwych nagrań. To czasem niestety wprowadza chaos ale zarazem nie pozwala na szybkie znudzenie się, bo gdyby wszystko zostało ukazane tylko z jednej perspektywy mogło by to się okazać po prostu nudne. Do plusów filmu można zaliczyć muzykę, która potrafiła rozluźnić sytuację, mimo że skoczne kawałki zdarzały się pojawiać przed poważniejszymi momentami. Można to odnieść do głównego bohatera który z pozoru wydawał się być zwykłym, przystojnym, młodym mężczyzną lubiącym zabawę lecz miał też swoje dużo mroczniejsze oblicze.

Jestem pełna podziwu dla tego filmu. Wprowadził on do kina o seryjnych mordercach coś nowego. Nie skupił się na przeszłości, na motywach zbrodni. Nie kazał nam być detektywem czy psychologiem, dzięki czemu nie musieliśmy rozwikłać zagadki dlaczego dana osoba coś zrobiła. Dobrze wiemy co Ted Bundy zrobił, nie musimy zagłębiać się w jego psychikę. W filmie Podły, zły, okrutny tak jak pozostali bohaterowie w produkcji po prostu obserwujemy jak seryjny morderca omamia ludzi i stara się być jak najbardziej wiarygodnym adwokatem dla samego siebie. Joe Berlinger pokazał, że można bez ukazywania całej genezy zabójcy i brutalnych scen zbrodni zrobić dobry i ciekawy film o seryjnym mordercy.


Film otrzymuje ode mnie ocenę :

7/10

27 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page